Rok x784.
Dzień jak każdy
inny dzień w gildii " Fairy Tail ", zabawa, pijaństwo,
walki, zakłady i pełno śmiechu... Jednym słowem Hałas, jakiego mało.
Nagle
ogromne drzwi prowadzące do gildii otworzyły się z hukiem, a w nich stanął
pewien 18-sto latek... Wysoki, umięśniony. Miał różowe włosy podchodzące pod łososiowy kolor i onyksowe oczy, a jego skóra śniada niczym pokryta naturalną opalenisną dzięki jego magii Ognistego Dragon Slayera. Niebieski kot jego towarzysz, latał sobie nad chłopaka głową... Latał? Nie tylko... Także mówi. Może to się zdawać
dziwne, ale tak ten kot miał skrzydła i latał, ponieważ był exceedem, jakby nie
patrzeć. Za chłopakiem i kotem stała niezauważona dotychczas ładna blond włosa
dziewczyna.
- Oi, Minna!
Jesteśmy z powrotem!- Wykrzyczał powitanie chłopak swoim towarzyszom
przebywającym w gildii.
- Aye! -
Szczęśliwie wtórował chłopakowi kot. Weszli do środka nie zważając na dziewczynę.
- Och.. Witaj
Natsu, Happy. - Przywitała ich uśmiechnięta piękna dziewczyna z białymi długimi
włosami i grzywką związaną na czubku głowy w kitkę, oraz oczami błękitnymi
niczym ocean. - I jak wam poszły poszukiwania Igneela?- Zapytała ich opierając
się o ladę baru, za którym stała, była ciekawa wyniku ich wyprawy.
-Nie znaleźliśmy
go, bo ten, kto wymyślił tę plotkę, że go widziano, musiał być niezłym idiotą.-
Był trochę zły.. Ale zaraz mu przeszło i się uśmiechnął do barmanki swoim
firmowym uśmiechem w którym pięknie eksponował swoje lśniąco białe kły. - Za to przyprowadziłem do gildii kogoś specjalnego Mira. -
Powiedział odchodząc od baru w stronę wyjścia z gildii w którym niedawno staneli. Otworzył drzwi, a w
nich stanęła ów specjalna osoba.
-Ma na imię Lucy.
Jest nowym rekrutem do "Fairy Tail ".- Powiedział
Natsu z ogromnym uśmiechem na twarzy, stojąc blisko Lucy owinął swoje umięśnione ramię wokół jej ramion. Nagle w hali
gildii zrobiło się cicho jak makiem zasiał, ponieważ każdy się przyglądał
blond włosej dziewczynie. Była piękna, jak na swój wiek [17 lat]. Jej blond
włosy przeplatane były złotem w świetle promieni słonecznych, oraz miała piękne
duże, błyszczące oczy w kolorze czekoladowo-brązowym, a jej uśmiech był niczym
światło. jej skóra jasna nieskazitelna niczym porcelana. Głównie męska część gildii była nią oczarowana, chociaż damska część
gildii też uważała, że ma wdzięk i urok.
Ciszę przerwała Mirajane, która podeszła
do dziewczyny, aby się przedstawić i powitać ją w gildii.
- Witaj w
gildii " Fairy Tail ", Jestem Mirajane, ale
możesz wołać do mnie Mira.- Powiedziała i uśmiechnęła się do Lucy.
- Miło Cię
poznać, Mira-san. Jestem Lucy, jak już wiesz. - Gdy tylko to powiedziała na
twarzy Lucy pojawił się niewielki rumieniec, ponieważ uważała, że Mira jest
piękna i zawsze ją podziwiała, jako modelkę. I nagle ma okazję ją poznać.-
J-jesteś bardzo piękna, Mira-san.- Skomplementowała Mirę, delikatnie się
jąkając nadal zarumieniona.
- Och, dziękuję,
ale nie mogę się równać z Twoją urodą Lucy-chan. - Odpowiedziała jej ze słodkim
uśmiechem Mira.- Chcesz dołączyć do gildii, prawda?
- Tak! I właśnie
dzięki Natsu mam szansę... Od dawna tego chciałam. - Powiedziała słodko, ale
także była podekscytowana. Mówiąc to przytulała się o umięśnionego ramienia
Natsu. Co spowodowało, że się zarumienił i odwrócił głowę, aby tego nikt nie
zauważył.
-T-to nic
takiego... - Zająknął się, na co kilku facetów z gildii było zdziwionych i za
razem rozbawionych na to, że " Wielki Salamander " się zarumienił i
za jąkał z powodu dziewczyny, chociaż nigdy tak nie reagował na żadną
dziewczynę.
Mężczyźni ogólnie szeptali między sobą na
temat Lucy, jaka to ona jest słodka itp., ale także pojawiło się stwierdzenie
od niektórych członków gildii, że ona jest do kogoś podobna, kogo znają, ale
nie mogą sobie przypomnieć, do kogo.
Szmery ucichły, gdy z drugiego piętna
gildii było słychać trzaśnięcie drzwi od biura Mistrza. I nagle na piętrze, na
którym wszyscy stali pojawił się olbrzym.
- Och, więc
jesteś Mistrzu. - Przywitała go uśmiechnięta Mira.
- Ehh?! Mistrz?!
- Lucy nie wiedziała, co myśleć, gdy nagle olbrzym zaczął się kurczyć do
wielkości krasnala, ukazując śmiesznego wąsatego staruszka.
-Ekhm.. Witaj
dziecko w "Fairy Tail "... Musisz być tą nową, o
której właśnie słyszałem? - Zapytał przyglądając się Lucy, aż iskra nadziei
pojawiła się w jego oczach.
" To musi być Ona... Na pewno to Ona,
jest tak podobna do Layli... " Jedyne, co mu przeszło przez myśl
w tym momencie.
- T-tak, jestem
Lucy. - I uśmiechnęła się nieśmiało.
- Hmm... Lucy?
Powiedz mi jeszcze, jakiej magii używasz?- Zapytał ją Macarov.
"
Jeśli będzie miała tą samą magię, co Layla... To nie będę miał
wątpliwości... "
Zabrzęczały jej kluczę uwieszone u jej
pasa wraz z biczem, uśmiechnęła się już pewniej.
-Moja magia
pochodzi od duchów i gwiazd, więc jestem magiem gwiezdnych duchów, Ojii-san. -
Powiedziała uśmiechając się do Macarova. Jemu za to oczy się rozszerzyły, gdy
to usłyszał.
" Jestem już w 100% pewien to
moja wnuczka. Layla... Czy to Ty ją tu skierowałaś? W dodatku powiedziała
do mnie "Ojii-san" czyżby wiedziała, kim jestem dla niej?
", Pomyślał.
Lucy do niego podeszła i przytuliła go.
- Wiem, że jesteś
moim Jii-chan. Wyczułam to odkąd tu weszłam.- Wyszeptała jemu do ucha. I
zacisnęła uścisk bardziej.
- Lucy... Dziecko
przyjdź później do mojego biura, tam porozmawiamy na spokojnie, a teraz się
uspokój chyba nie chcesz by oni wiedzieli? - Odpowiedział jej, by tylko ona
słyszała. Za to ona odsunęła się i skinęła nie znacznie głową na znak zgody i
się uśmiechnęła.
- A zatem... Idź
Mira ci postawi insygnia gildyjne i po tym będziesz oficjalnym członkiem
gildii. - Powiedział do niej Macarov.
" Laxus, Twoja siostra jest
już z nami... Wracaj niebawem, jest wspaniała młodą panna, taką była też Wasza
matka. " Pomyślał ukrywając łzę tworzącą się w oku.
Gdy Mira postawiła jej pieczątkę gildii na
wierzchu prawej dłoni w kolorze jak włosy Natsu, czyli różowym, -Czas na
imprezę powitalną dla nowego członka, w stylu "Fairy Tail
" !! - Mistrz ryknął na całą gildię.
- Aye! - Za to
członkowie odpowiedzieli mu szczęśliwie i rozpoczęły się toasty za Lucy.
Natsu opowiedział wszystkim jak poznał
Lucy w Horgeon. Za to Lucy opowiedziała im, że złożyła obietnicę swojej zmarłej
matce, że wstąpi do "Fairy Tail " i
powiedziała, że matka wiele jej opowiadała o tej gildii, gdy Lucy
była mała. Zabawa była huczna jak na "Fairy Tail " przystało.
Lucy pokochała wszystkich i uważała ich już, jako swoją drugą rodzinę,
mimo że była tak od zaledwie kilku godzin. Zaprzyjaźniła się z ludźmi
najbardziej blisko była z Natsu i Happym a po nich była szkarłatnogłowa Tytania
Erza, która jest magiem S-klasy i używa magii podmiany rycerza i granatowo
włosy striptizer, lodowy mag Gray. Stworzyli drużynę, cała piątka razem z
Happym. Mimo, że Gray i Natsu non stop się drą ze sobą "jak pies z
kotem" i Erza musi wkroczyć miedzy nich, aby ich rozdzielić to i tak jest
zabawnie z nimi wszystkimi według zdania Lucy. "Drużyna Natsu" tak są
nazywani, jako drużyna w "Fairy Tail " , też
mianowani są, jako najsilniejsza drużyna w gildii.
***
To już dwa miesiące odkąd Lucy dołączyła
do "Fairy Tail ". Wróciła do swojego mieszkania i
usiadła przy biurku zaczęła pisać list do jej zmarłej matki.
"
Kochana Mamo.
Od
jakiegoś czasu jestem już w Fairy Tail jak Tobie obiecałam... Jest tu też
dziadek. To, dlatego chciałaś bym była w tej gildii? Mimo wszystko jest to
wspaniała gildia i nie żałuję, że uciekłam od ojca.
Oka-san
mam tutaj wspaniałych przyjaciół: Natsu, Erza, Gray i Happy, który jest kotem,
a raczej exceedem Natsu. I Natsu jest tym, który przyprowadził mnie do gildii
Ojii-san. Teraz już pójdę spać, ponieważ jest już późno.
Dobranoc,
Mama.
Kocham.
Twoja
córka, Lucy. "
Odeszła od biurka
i położyła się do łóżka. Nie potrzeba było jej wiele czasu, aby zatopiła się w
ramionach Morfeusza.
Tak też zaczynają się przygody Lucy
z "Fairy Tail " .
*.*.*
Pozdrawiam i życzę miłego czytania...
Buziaaaaki! ;**
Hej!!! Przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale wcześniej nie miałam kiedy. W każdym razie bardzo podoba mi się, że zaczęłaś historię od początku i będzie ona Twoją własną wymyśloną opowieścią :). Jestem ciekawa jak rozegrasz całą resztę, bo z tym Makarovem i Laxusem wygląda to wszystko bardzo ciekawie ;). Rodziną Lucy są Dreyarowie, co jest niezmiernie fajne. Bardzo podoba mi się Twój pomysł, ale, ale, czas na trochę szczegółów ;). Spodobało mi się spotkanie Miry i naszej Lucynki oraz to, co jedna powiedziała drugiej. Reakcja męskiej części magów była bezbłędna moim zdaniem. I jeszcze Natsu, który się zarumienił - kawaii!!! Świetnie to wymyśliłaś :). Pozdrawiam cieplutko :). I pędzę do kolejnego rozdziału ;).
OdpowiedzUsuńŚwietna historia :) I tak jak to napisała Roszpuncia, fajnie iż zaczęłaś historię od samego początku :) Idę czytać następne rozdziały ;)
OdpowiedzUsuń